VI P 555/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe w Gdańsku z 2019-11-27
Sygn. akt VI P 555/16
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 listopada 2019 r.
Sąd Rejonowy Gdańsk - Południe w Gdańsku Wydział VI Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie następującym:
Przewodniczący: Sędzia Beata Piórek
Ławnicy Alicja Furtak-Rozbicka Hanna Gozdek
Protokolant Monika Kłosek
po rozpoznaniu w dniu 13 listopada 2019 r. w Gdańsku
sprawy z powództwa K. G.
przeciwko W. T.
o ustalenie istnienia stosunku pracy , wynagrodzenie , zadośćuczynienie
I. Powództwo oddala
II. Zasądza od powoda K. G. na rzecz pozwanego W. T. kwotę 1530 zł / jeden tysiąc pięćset trzydzieści złotych /tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
III. Przyznaje od Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego Gdańsk- Południe w Gdańsku na rzecz radcy prawnego A. E. kwotę 1127 , 70 zł / jeden tysiąc sto dwadzieścia siedem złotych 70/100/ tytułem kosztów reprezentacji powoda z urzędu z uwzględnieniem podatku VAT.
Na oryginale właściwe podpisy
Sygn. akt VI P 555/16
UZASADNIENIE
Powód K. G. wytoczył powództwo przeciwko pozwanemu W. T. – prowadzącemu działalność gospodarczą pod firmą (...) W. T. z siedzibą w P., domagając się:
1. ustalenia istnienia stosunku pracy na stanowisku pracownika fizycznego za wynagrodzeniem w wysokości 2.000 zł miesięcznie – począwszy od kwietnia 2016 r. na podstawie umowy zawartej na czas określony 1 miesiąca ;
2. zasądzenia kwoty 2.000 zł tytułem wynagrodzenia za kwiecień 2016 r.;
3. zasądzenia kwoty 5.000 zł tytułem zadośćuczynienia za wypadek przy pracy z 26.04.2016 r.
Powód wskazał, że został zatrudniony w firmie (...) do wykonania prac budowlanych na terenie Portu (...) w G.. Według powoda pozwany zwodził go możliwością zawarcia umowy o pracę, jednak finalnie – gdy powód doznał wypadku przy pracy – pozwany wycofał się z tych ustaleń i nie zapłacił wynagrodzenia za kwiecień 2016 r.
/pozew wraz z pismami uzupełniającymi i ustną modyfikacją powództwa na rozprawie 17.02.2017 r. - k. 1 – 2, 15, 22 i 87 – 89/
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz o zwrot kosztów procesu.
Pozwany stwierdził, że nie posiada legitymacji biernej w sprawie, gdyż nigdy nie zatrudniał powoda, a powód wykonywał pracę na rzecz jego podwykonawcy – brata G. T. , prowadzącego odrębną działalność gospodarczą.
/odpowiedź na pozew – k. 32 - 34/
Powód – reprezentowany przez fachowego pełnomocnika – sprzeciwiał się dopozwaniu G. T..
/protokoły rozpraw – k. 123 i 125 oraz 343 i 345/
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Pozwany W. T. prowadzi działalność gospodarczą pod firmą (...) W. T. z siedzibą w P. i zatrudnia pracowników w oparciu o umowę o pracę .
Brat pozwanego – G. T. – prowadzi odrębną działalność gospodarczą pod firmą (...) G. T. Usługi Ogólnobudowlane w z siedzibą w P..
W 2016 r. pozwany wykonywał szereg prac budowlanych na terenie (...) w G., a G. T. był jego podwykonawcą.
G. T. poszukiwał pracowników i zgłosił się do niego powód. 18.04.2016 r. G. T. zawarł z powodem ustną umowę o dzieło, na podstawie której powód miał wykonać klejenie styropianu na 70 - 100 m2 elewacji budynku do 30.04.2016 r. za określoną kwotę. W razie prawidłowego wykonania robót G. T. dopuszczał możliwość zatrudnienia powoda na podstawie umowy o pracę.
Powód ustalał szczegóły umowy i zakres prac z G. T., a nie z pozwanym. G. T. dopuścił powoda do pracy na budowie i udzielił mu 2 zaliczek na poczet przyszłego wynagrodzenia – w kwocie 50 zł 18.04.2016 r. i w kwocie 450 zł 27.04.2016 r. Zaliczki miały być potrącone z wynagrodzenia powoda za wykonanie robót.
Powód wykonywał prace w następujących okresach: 18.04.2016 r. – 22.04.2016 r. i 25.04.2016 r. – 26.04.2016 r.
26.04.2016 r. powód doznał urazu nogi. Nie doszło do niego w trakcie wykonywania robót, a powód nie zgłosił wypadku przy pracy. Druga z zaliczek (z 27.04.2016 r.) miała służyć powodowi na pokrycie kosztów leczenia nogi.
Po 28.04.2016 r. powód nie stawił się na budowie i nie dokończył robót, które zostały wykonane jedynie częściowo. Powód zadzwonił do G. T. i domagał się wypłaty pełnego wynagrodzenia. G. T. poprosił powoda, aby ten do niego przyjechał – by dokonać kompleksowego rozliczenia umowy, uwzględniając zakres wykonanych prac oraz udzielone powodowi pożyczki. Powód nie stawił się na spotkanie.
/dowody:
- CEIDG pozwanego – k. 35;
- protokół kontroli pozwanego przez Państwową Inspekcję Pracy – k. 37 – 42;
- lista płac w firmie pozwanego za kwiecień 2016 r. – k. 43 – 57;
- pismo zastępcy Okręgowego Inspektora Pracy w G. z 25.10.2016 r. – k. 64 – 65;
- pismo Zastępcy Komendanta – Szefa Sztabu (...) G.z 20.03.2017 r. wraz z książką ewidencji wydanych przepustek jednorazowych – k. 97 – 105;
- protokół kontroli G. T. przez Państwową Inspekcję Pracy – k. 357 – 359;
- zeznania świadka G. T. – k. 252 – 253 i nagranie k. 259;
- zeznania świadka Z. K. – k. 254 i nagranie k. 259;
- zeznania świadka P. T. – k. 366 – 368 i nagranie k. 370/
Sąd zważył, co następuje:
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów dokumentarnych oraz zeznań świadków G. T., Z. K. i P. T., którym dał wiarę w zakresie zgodnym i uzupełniającym się ze sobą .
Depozycje pozostałych świadków nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia, gdyż osoby te nie znały / nie kojarzyły powoda, bądź nie wiedziały niczego o jego sytuacji w kontekście zatrudnienia przy pracach budowlanych w porcie w G. (przede wszystkim odnośnie formy zatrudnienia i podmiotu będącego pracodawcą / zamawiającym), czy też urazu nogi, którego powód doznał 26.04.2016 r.
Świadek Z. K. – jako kierownik budowy – oświadczył, że nie zgłoszono mu żadnego wypadku przy pracy, zaś świadek P. T. posiadał wprawdzie pewną generalną orientację w sytuacji powoda, jednak nie wiedział, na jakich zasadach on pracował („ Nigdy nie widziałem umowy powoda. Ja nie wiem, jak on pracował.” – k. 366 i 370) i co było przyczyną doznanego przez niego urazu nogi. W tej materii świadek P. T. bazował wyłącznie na informacjach przekazanych przez powoda i nie podjął się jakiejkolwiek ich weryfikacji („ Wiem, że powód uszkodził sobie nogę, gdyż wcześniej przestał chodzić do pracy. Powód stwierdził, że zrobił to sobie w pracy, lecąc z rusztowania. Nie byłem tego świadkiem, tylko on mi to powiedział.” – k. 366 i 370), zaś jego pośrednia relacja - jako tzw. świadka „wyłącznie ze słyszenia” - nie korespondowała z pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Ponadto brak dowodów na to , aby powód był zatrudniony w firmie (...) , jak stwierdził świadek , to , że świadek był zatrudniony w firmie (...) nie świadczy o tym , że i powód był w niej zatrudniony, a więc twierdzenie to uznać należy za niewiarygodne . Świadek wskazał natomiast , że ,gdyby powód zgłosił wypadek w pracy , to o sprawie powiadomiony byłby bhpowiec, co koresponduje z zeznaniami świadka Z. K..
Sąd pominął dowód z przesłuchania stron, ponieważ żadna z nich nie stawiła się na rozprawę 13.11.2019 r. (k. 365 – 370) i nie usprawiedliwiła swojej nieobecności. Sąd miał jednak na uwadze, że zarówno powód, jak i pozwany byli słuchani informacyjnie (odpowiednio k. 343 – 345 oraz 253 – 254 i 259) i przedstawili swoje wersje zdarzeń.
Sąd nie dał wiary twierdzeniom powoda, jakoby jego pracodawcą był pozwany. Co innego wynikało z ustaleń kontrolnych Państwowej Inspekcji Pracy i Okręgowego Inspektora Pracy w G., którzy szczegółowo badali sprawę powoda oraz mieli ku temu odpowiednie instrumenty oraz zeznań świadka G. T. . Z ustaleń ww. podmiotów wynika, że powód wykonywał określone roboty budowlane na terenie portu w G. – ale czynił to w oparciu o umowę o dzieło i nie na rzecz pozwanego, tylko jego brata G. T.. Fakt ten potwierdził G. T., który opisał współpracę z powodem, ustalenia co do zakresu prac etc. Co znamienne, również sam powód oświadczył, że w okresie realizacji umowy wszelki kontakt miał miejsce nie z pozwanym, a z G. T. – to on „zrekrutował” powoda i ustalił z nim warunki umowy, a następnie zawiózł go na budowę, udzielił pożyczek itp. W istocie, powód opierał swoje przekonanie, iż jego pracodawcą był pozwany na słowach G. T., że „ szefem jest W. T. ”. Nie dotyczyło to jednak statusu pracodawcy, tylko relacji między wykonawcą i podwykonawcą, co umknęło powodowi i czego powód nie potrafił właściwie zinterpretować na etapie postepowania sądowego. Również Sąd zwracał powodowi uwagę na podany problem i kilkukrotnie pytał go – jako gospodarza procesu – kto ma być pozwanym w sprawie, uzyskując za każdym razem tożsamą odpowiedź, że ma być nim W. T., a nie G. T.. Takie stanowisko powoda – reprezentowanego przez fachowego pełnomocnika – wykluczało możliwość zastosowania dopozwania z urzędu G. T. w trybie z art. 477 KPC. Przepis ten stanowi, że w postępowaniu wszczętym z powództwa pracownika wezwania do udziału w sprawie, o którym mowa w art. 194 § 1 i 3 KPC sąd może dokonać również z urzędu. Zgodnie zaś z dyspozycją art. 194 KPC - jeżeli okaże się, że powództwo nie zostało wniesione przeciwko osobie, która powinna być w sprawie stroną pozwaną, sąd na wniosek powoda lub pozwanego wezwie tę osobę do wzięcia udziału w sprawie (§ 1 zd. 1); jeżeli natomiast okaże się, że powództwo o to samo roszczenie może być wytoczone przeciwko innym jeszcze osobom, które nie występują w sprawie w charakterze pozwanych, sąd na wniosek powoda może wezwać te osoby do wzięcia udziału w sprawie (§ 3). Zastosowanie dopozwania z urzędu w trybie z art. 477 KPC wyklucza sprzeciw pracownika (wyrok Sądu Najwyższego z 10.11.1999 r. w sprawie I PKN 351/99), a sąd pracy nie może dokonać z urzędu wezwania do udziału w sprawie pracodawcy wbrew wyraźnej woli pracownika (wyrok SN z 13.9.2006 r. w sprawie II PK 375/05). Nadto, należy mieć na względzie, że działanie z urzędu na rzecz jednej ze stron procesu – powinno być proporcjonalne do potrzeby wynikającej z okoliczności sprawy i musi być stosowane rozważnie, aby nie uchybić zasadzie kontradyktoryjności procesu i nie osłabić znaczenia woli powoda w dochodzeniu roszczeń. W sprawie, w której pracownik reprezentowany jest przez fachowego pełnomocnika będącego adwokatem, nie zachodzi potrzeba działania przez sąd z urzędu, aby kształtować czynności procesowe podlegające dyspozycji stron procesu w sytuacji, gdy sąd dwukrotnie zwracał się o zajęcie stanowiska co do podniesionego zarzutu braku legitymacji biernej strony pozwanej (wyrok Sądu Najwyższego z 24.6.2015 r. w sprawie II PK 182/14). W realiach niniejszej sprawy Sąd kilkukrotnie zwracał uwagę powodowi – reprezentowanemu przez fachowego pełnomocnika - na możliwość pozwania niewłaściwego podmiotu i pytał o zajęcia stanowiska co do dopozwania G. T., otrzymując za każdym razem odpowiedź negatywną. Wyraźny sprzeciw powoda wykluczał zatem możliwość zastosowania dopozwnaia G. T. z urzędu w trybie z art. 477 KPC.
Sąd nie dał wiary twierdzeniom powoda także co do okoliczności, iż urazu nogi z 26.04.2016 r. doznał on w pracy - podczas wykonywania prac budowlanych w porcie w G.. Wersji powoda nie potwierdziła żadna inna osoba - żaden ze współpracowników nie zauważył jakiegokolwiek wypadku, zaprzeczył mu kierownik budowy Z. K., a powód nawet nie zgłosił takiego zdarzenia na budowie . Jednocześnie w dokumentacji Państwowej Inspekcji Pracy wskazana została zupełnie inna przyczyna wypadku - spadnięcie przez powoda będącego pod wpływem alkoholu ze schodów prowadzących do piwnicy pensjonatu, w którym zamieszkiwał (chociażby k. 358). Dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy wystarczającym było jednak poczynienie ustalenia, że uraz powoda nie był skutkiem wypadku przy pracy.
Powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.
Powód dochodził trojakiego rodzaju roszczeń: o ustalenie istnienia stosunku pracy, o wynagrodzenie pracownicze za kwiecień 2016 r. i o zadośćuczynienie za doznany wypadek przy pracy.
Podstawą powództwa o ustalenie istnienia stosunku pracy był art. 22 § 1 Kodeksu pracy (KP) w zw. z art. 189 Kodeksu postępowania cywilnego (KPC). Pierwszy z tych przepisów stanowi, że przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Jednocześnie zatrudnienie w powyższych warunkach jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy i nie jest dopuszczalne zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną (art. 22 § 1[1] i 1[2] KP). Z kolei zgodnie z art. 189 KPC - powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny.
Stosunek pracy charakteryzują następujące cechy: (1) odpłatność, (2) osobiste świadczenie pracy przez osobę fizyczną, (3) wykonywanie pracy określonego rodzaju, w sposób ciągły i powtarzający się, (4) wykonywanie pracy na rzecz pracodawcy i na jego ryzyko, (5) wykonywanie pracy pod kierownictwem pracodawcy, (6) wykonywanie pracy w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę. Wszystkie te elementy muszą zajść łącznie, a brak jednego z nich zasadniczo wyklucza przyjęcie, że nawiązany został stosunek pracy. Zgodnie z ogólną zasadą postępowania cywilnego (art. 6 KC i art. 232 KPC) ciężar wykazania wszystkich powyższych okoliczności spoczywa na powodzie (osobie, która twierdzi, że jest / była pracownikiem). Nie można na podstawie powołanego przepisu konstruować swoistego domniemania stosunku pracy, tj. tezy, że każda aktywność zarobkowa w domniemany sposób wykonywana jest w warunkach stosunku pracy.
Odnośnie natomiast powództwa o zapłatę wynagrodzenia Sąd zważył , jego podstawą był art. 80 KP, zgodnie z treścią którego wynagrodzenie przysługuje za prace wykonaną . Za czas niewykonywania pracy pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia tylko wówczas , gdy przepisy prawa pracy tak stanowią .
Z kolei podstawę powództwa o zadośćuczynienie stanowił art. 445 § 1 Kodeksu cywilnego (KC). Takie roszczenie o zadośćuczynienie – jak wskazuje się w doktrynie i orzecznictwie – ma charakter uzupełniający w stosunku do „podstawowych” świadczeń wynikających z ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Jednocześnie ww. roszczenie może rozpoznać sąd pracy (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z 14.12.2010 r. w sprawie I PK 95/10) w zw. z art. 300 k.p. .
W realiach przedmiotowej sprawy warunkiem koniecznym ewentualnego uwzględnienia roszczeń powoda było pierwotne przesądzenie, że w ogóle łączył go z pozwanym stosunek pracy. Takiej konstatacji poczynić jednak nie sposób, gdyż powód zawarł umowę z innym podmiotem - G. T., prowadzącym odrębną działalność gospodarczą - i to na jego rzecz wykonywał określone prace budowlane w (...) w G. . Postępowanie dowodowe bezsprzecznie wykazało, iż powód nie wykonywał w sposób ciągły i powtarzający się odpłatnej pracy na rzecz pozwanego - na jego ryzyko, w miejscu i czasie przez niego wyznaczonym oraz pod jego kierownictwem. W istocie, podczas wykonywania prac, ani na etapie zawierania umowy powód nawet nie miał kontaktu z pozwanym, który był podmiotem zupełnie dla niego obcym i nie posiadającym wobec powoda jakichkolwiek zobowiązań, czy uprawnień. Jak już nadmieniono - powód opierał swoje przekonanie, iż jego pracodawcą był pozwany na słowach G. T., że „ szefem jest W. T. ”, co jednak nie dotyczyło statusu pracodawcy, tylko relacji między wykonawcą (pozwanym) i podwykonawcą (G. T.). Ww. kwestia umknęła powodowi i nie potrafił jej właściwie zinterpretować także na etapie postepowania sądowego. Co więcej – stosunek prawny łączący powoda z G. T. (a nie pozwanym) na pewno nie był umową o pracę, gdyż nie cechował się powtarzalnością i stałością / powód prawdopodobnie świadczył pracę przez jedynie 7 dni k. 97/ , a dotyczył jednorazowego wykonania ściśle określonych prac budowlanych, przy czym to powód odpowiadał za ich finalny rezultat i ponosił ryzyko z tym związane. Jednocześnie postępowanie dowodowe nie wykazało, by powód doznał urazu nogi akurat przy wykonywaniu prac budowlanych w porcie w G. – abstahując już od faktu, że nie świadczył pracy na rzecz pozwanego.
Reasumując – powód ab initio pozwał niewłaściwy podmiot i przy tym obstawał do końca procesu , co przesądzało o bezzasadności jego żądań i skutkowało oddaleniem powództwa (punkt I wyroku) z mocy art. 22 k.p. , art. 80 k.p. art. 445k.c. w zw. z art. 300 k.p. a contrario.
O kosztach procesu między stronami orzeczono w punkcie II wyroku zgodnie z ogólną zasadą „przegrywający płaci” (art. 98 § 1 i 3 KPC oraz art. 99 KPC). Ponieważ powód przegrał sprawę w całości, zobowiązany był zwrócić pozwanemu koszty niezbędne do celowej obrony. Wynosiły one łącznie 1.530 zł i obejmowały koszty zastępstwa procesowego w sprawie o ustalenie w kwocie 180 zł, które zostały ustalone w oparciu o § 9 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 23.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz koszty zastępstwa procesowego w sprawie o wynagrodzenie za pracę i zadośćuczynienie w kwocie 1.350 zł, ustalone na podstawie § 9 ust. 1 pkt 2 ww. rozporządzenia (łączna wartość przedmiotu sprawy 7.000 zł, a więc zasadnym było przyjęcie 75 % stawki określonej w § 2 pkt 4; 1.800 zł x 0,75 = 1.350 zł)).
O wynagrodzeniu dla pełnomocnika powoda z urzędu Sąd rozstrzygnął w oparciu o art. 22[3] ust. 1 ustawy o radcach prawnych oraz § 4 ust. 3 i § 15 ust. 1 pkt 1 i 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu. Zasady obliczeń były tożsame jak w przypadku wynagrodzenia pełnomocnika z wyboru, jednak na podstawie niższych stawek bazowych i z powiększeniem wynagrodzenia o wartość podatku VAT (90 zł + 900 zł = 990 zł; 990 zł x 1,23 = 1.127,70 zł).
/na oryginale właściwy podpis/
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe w Gdańsku
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia Beata Piórek, Alicja Furtak-Rozbicka Hanna Gozdek
Data wytworzenia informacji: